Rozporządzenie do poprawy?

Środowisko ekspertów i naukowców zwróciło się z petycją do ministra zdrowia o zmianę przepisów dotyczących transportu publicznego w czasie epidemii koronawirusa.

 

Chodzi o rozporządzenie, które weszło 25 marca, w myśl którego w autobusach i tramwajach ilość pasażerów nie może przekraczać połowy liczby miejsc siedzących. 2 kwietnia podobne ograniczenie weszło w transporcie wykonywanym przez przewoźników prywatnych.

W efekcie doszło do dość kuriozalnej sytuacji, bo z racji drastycznego spadku ilości pasażerów część kursów została zawieszona, co z kolei doprowadziło do tego, że w godzinach szczytu liczba chętnych z korzystania z przejazdu zdecydowanie przekracza dozwolą ilość, a kierowcy fizycznie nie są w stanie nad sytuacją zapanować.

Zdaniem ekspertów, którzy podpisali się pod wnioskiem, to jednak nie liczba miejsc siedzących jest wyznacznikiem przestrzeni zajmowanej przez użytkownika środka transportu, lecz powierzchnia przestrzeni pasażerskiej. Dlatego zasugerowali, by w celu zachowania wzajemnych odległości pomiędzy pasażerami o wartości ponad 1,5 m, przyjąć za niezbędną przestrzeń dla podróżnego nie mniejszą niż 2,5 m2. A że tyle średnio wynosi szerokość klasycznego autobusu, uproszczając wyliczenia – maksymalna ilość pasażerów powinna odpowiadać długości pojazdu wyrażonej w metrach. Zaapelowali też, by formalnie kierowca został zwolniony z liczenia pasażerów, których przewozi, a ci kierując się zdrowym rozsądkiem sami nie powinni wsiadać do przeładowanych autobusów.

rozklady box

Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej

Zrozumiałem